Dziś czwartek 28 marca 2024 r.
 
STREFA KOLEKCJONERA

login
hasło
 

 

- zapomniałem hasło -

archiwum dat i faktów
Przydatne linki
Redaktor strony
   
strona główna

DRODZY KOLEKCJONERZY


+

Moich gości uprzejmie informuję, że FAKTY i DATY będą nanoszone w ograniczonym zakresie. Zapraszam 1 stycznia 2014 na odsłonę nowej wersji strony! !
Bezpieczna lokata pieniędzy
Rozmawia Janusz Miliszkiewicz 27-01-2011, gazeta RP

Kolekcjoner pocztówek nie odczuwa boleśnie pojedynczych wydatków - mówi Ryszard Kruk, kolekcjoner dawnych pocztówek dotyczących Krynicy, Muszyny i Żegiestowa

Rz: Założony i prowadzony przez pana portal www.kolekcjonerstwo.pl kończy dziesięć lat!

Ryszard Kruk: Odwiedza go rocznie ok. 150 tys. osób. 1200 kolekcjonerów poinformowało o zakresie tematycznym swoich zbiorów. Publikuję na nim z wyprzedzeniem informacje, aby zainteresowani mogli uczestniczyć np. w sympozjach, aukcjach i targach kolekcjonerskich lub zdążyli odwiedzić wystawy. Jest to także rodzaj kroniki, gdyż jest tam kilkanaście tysięcy informacji z życia środowiska kolekcjonerów. Dzięki temu poznałem środowisko.

Z tych kontaktów zrodził się ostatnio apel, o którym teraz mówią kolekcjonerzy i muzealnicy w kraju.

Udało mi się namówić kilka osób znaczących w środowisku, żebyśmy na jednej kartce papieru zdefiniowali najważniejsze aktualne problemy polskich kolekcjonerów. Wybraliśmy pięć, z którymi samo środowisko sobie nie poradzi, dlatego oczekujemy na wsparcie ze strony świata nauki i kultury. Kolekcjonerzy dysponują wielką wiedzą o tematyce ich zbiorów. Chyba nadszedł czas, żeby kolekcjonerstwo stało się uznaną pomocniczą nauką historii. Na razie tylko numizmatyka dopracowała się takiego statusu. Drugi problem to zwiększenie liczby wystaw w muzeach. Trzeci - rozwój partnerskich relacji ze środowiskiem archiwistów. Czwarty problem związany jest z obecnością kolekcjonerstwa w Internecie. Ostatni obszar zagadnień to kolekcjonerstwo a prawo. W czerwcu odbędzie się X Ogólnopolskie Święto Kolekcjonerów w Muzeum im. Jerzego Dunin Borkowskiego w Krośniewicach. Będzie okazja, aby porozmawiać o tych problemach. Apel jest opublikowany na mojej stronie - zachęcam do lektury.

Kraj przeżywa trudne chwile w sensie gospodarczym i politycznym. Może powinniście trochę zaczekać z apelem?

Nasza akcja ma przypomnieć, że prywatni kolekcjonerzy ratują, chronią i opracowują dobra kultury narodowej, co ma szczególne znaczenie w naszej dramatycznej historii. Może Komitet Badań Naukowych i Narodowe Centrum Kultury powinny pochylić się nad tym fenomenem kulturowym i ekonomicznym, jakim jest kolekcjonerstwo? Daje ono na pewno radość codziennego obcowania ze sztuką, z dokumentami historycznymi, szansę poszerzania swojej wiedzy. Na moim portalu regularnie od lat odnotowuję publikacje "Rzeczpospolitej" o prywatnym kolekcjonerstwie. Dzięki waszym publikacjom okazało się, że wśród kolekcjonerów są osoby, które zajmują ważne miejsce w życiu ekonomicznym kraju. Na przykład prof. Andrzej Koźmiński udzielił "Moim Pieniądzom" wywiadu, w którym mówi o swojej kolekcjonerskiej pasji. Znakomity prawnik Leszek Koziorowski w niedawnym wywiadzie dla "Moich Pieniędzy" zaprezentował swoją muzealnej wartości kolekcję historycznych papierów wartościowych. Można mnożyć podobne przykłady; są to ważne fakty dla kultury, stylu życia.

Co ponadto chcielibyście osiągnąć w praktyce?

Potrzebna jest narodowa kwerenda kolekcjonerskich zasobów, potrzebne jest uporządkowanie obecności tematyki kolekcjonerskiej w Internecie. Portal Kolekcjonerstwo.pl i inne pokrewne mu inicjatywy nie wystarczą. Mam za mało czasu na prowadzenie i rozwijanie portalu, z tego powodu zaniedbałem wersję anglojęzyczną. Liczymy na to, że znajdzie się instytucja, która pomoże założyć i prowadzić profesjonalne, a nie amatorskie, internetowe centrum kolekcjonerstwa.

Muzea robią bardzo dużo dla propagowania prywatnego kolekcjonerstwa. Na przykład Zamek Królewski w Warszawie wielokrotnie prezentował prywatne zbiory.

Dlatego nawiązaliśmy współpracę z dyrektorem zamku prof. Andrzejem Rottermundem. Dorobek w tym zakresie ma także Muzeum Narodowe w Krakowie oraz inne muzea. Nadal jednak wielu kolekcjonerów nie ma dostatecznej siły, aby przebić się ze swoimi cennymi zbiorami na muzealne sale. Na ubiegłorocznym jubileuszowym Forum Ekonomicznym w Krynicy prezentowana była wystawa pocztówek z pana kolekcji. Wystawę wpisano do oficjalnego programu forum. Wystawa, która miała miejsce w Muzeum Nikifora, była swego rodzaju wezwaniem skierowanym do moich kolegów ze środowiska biznesu, aby także prezentowali swoje zbiory. Wielu z nas ma kolekcjonerskie pasje. Miejmy nadzieję, że przy okazji tegorocznego XXI Forum obejrzymy kolejną prywatną kolekcję.

Promuje pan określenie "kolekcjonerstwo dla wiedzy".

Przekonuję wystawami, że większość kolekcjonerów zbiera nie po to, żeby mieć, ale po to, żeby dzielić się wiedzą z innymi. Moje zbiory prezentowane były w Warszawie, Krakowie, Nowym Sączu, w Starej Lubowli na Słowacji. Kilka tysięcy osób obejrzało zabytkowe pocztówki, niektóre zapewne po raz pierwszy w życiu. Pocztówka ma wartość nie tylko estetyczną. Są na niej znaczek, pieczęć, korespondencja, podpisy znanych osób, są wreszcie nieistniejące już obiekty, nierzadko ważne w historii Polski. Zbieram pocztówki dotyczące Krynicy, Muszyny i Żegiestowa. Kolekcja liczy ok. 3 tys. sztuk, zawiera pocztówki wydane do roku 1950; najstarsza pochodzi z roku 1897. Brakuje mi jeszcze kilkudziesięciu pocztówek, o których istnieniu wiem, oraz na pewno takich, które dotychczas nie zostały odkryte. Na emeryturze przygotuję album o moich zbiorach. Od 20 lat wydaję z żoną rocznik "Almanach Muszyny" (www.almanachmuszyny.pl), gdzie także prezentuję zbiory.

Ile trzeba mieć pieniędzy, żeby zbierać pocztówki?

Najlepszą metodą ich wyceny są aukcje. Najważniejsze aukcje katalogowe organizują Jacek Jackowski (www.filokartysta.pl) i krakowski antykwariat Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl). Rosną w siłę aukcje internetowe, nową inicjatywę w tym obszarze uruchomiła oficyna wydawnicza M-C (www.m-c.com.pl), wydawca "Kalendarza Kolekcjonera". Pocztówka sprzed 1905 roku najczęściej ma cenę minimum 40 zł. Także na Allegro pocztówki osiągają czasem ceny wyższe niż 100 - 200 zł. Na ostatniej aukcji Filokartysty jedna z licytacji zakończyła się na kwocie 4 tys. zł. Kolekcjoner pocztówek nie odczuwa boleśnie pojedynczych wydatków. Natomiast gdy zbiór liczy kilkaset lub kilka tysięcy sztuk, to w sumie jest to już spory wydatek z domowego budżetu.

Jakie tematy budzą zainteresowanie?

Duże zainteresowanie budzą judaica i Kresy. Nowy trend to zainteresowanie pocztówkami o tematyce przemysłowej, np. niektóre spółki giełdowe, w tym browary, budowały swój rynkowy wizerunek na podstawie bogatego rodowodu, który dokumentowano archiwaliami, także pocztówkami. Niektóre miasta poszukują dawnych pocztówek, ponieważ chlubią się własną historią. Niestety, jest coraz niższa podaż ciekawych pocztówek. Na aukcjach od lat konkuruje ze mną kilkanaście osób, które interesuje podobna tematyka.

Czy kupowanie zabytkowych pocztówek może być także formą inwestycji?

Moje obserwacje nie potwierdzają, że kolekcjonowanie zabytkowych pocztówek to dochodowa inwestycja. Cena pocztówek nie będzie istotnie rosła. Muzealnej wartości kolekcja pocztówek jest formą bezpiecznego ulokowania pieniędzy, żeby użyć slangu, jednak o "niewielkiej płynności", ale niesie w sobie wielką emocjonalną "wartość dodaną".

CV

Ryszard Kruk (ur. w 1950 r.), absolwent Wydziału Prawa UJ. Były wiceprezes Polsko-Amerykańskiego Funduszu Przedsiębiorczości (1991 - 2005) i Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności (1999 - 2005). Aktualnie doradca zarządu Enterprise Investors Corporation. Z żoną Bożeną wydają rocznik "Almanach Muszyny", prowadzą program stypendialny dla młodzieży uzdolnionej naukowo i artystycznie.

kontakt:

.................................................................................................................................


Powrót »

| Kolekcjonerzy | Przydatne linki | Kalendarium |
| Polityka prywatnośc
i | Redaktor |
| strona główna || szukaj w archiwum |

wszelkie prawa zastrzeżone - Ryszard Kruk 2012